Gdybym zapytał Was, z jakimi super samochodami kojarzy Wam się przełom lat 80. i 90. Mało kto z pewnością wskazałby dość nietypowe i bardzo unikatowe auto jakim jest Jaguar XJ220. Projektanci stworzyli niezwykłą maszynę, która miała niespotykane osiągi jak na tamte czasy. Aktualnie na całym świecie zostało zaledwie około 28 egzemplarzy. Jeden z nich został niedawno sprzedany za ponad milion euro.
Jaguar XJ220 nie jest tylko egzotykiem, ale także dość dziwnym supercarem. Wszyscy znają Ferrari, Bugatti, Lamborghini, ale o XJ220 mało kto słyszał. Co ciekawe, XJ220 nie był nawet w planach Jaugara. Powstał jako klasyczny projekt po godzinach tworzony przez inżynierów i projektantów Jaguara, którzy chcieli wypełnić lukę między pojazdem typowo na tor, a na codzienne dojazdy. Ich wzorem początkowo był Jaguar C-type. W końcu, ten proces myślowy miał doprowadzić do powstania samochodu przeznaczonego do przyszłej serii FIA grupy B.
Sobotni Klub do zadań specjalnych

Projektanci zaprezentowali dwie makiety w skali od 1 do 4. Jedna z nich przypominała Porsche 956. Druga była oparta na połączeniu dwóch Jaguarów – XJ41 i XJ13.


To właśnie ten projekt stworzony przez Keitha Helfeta został wybrany jako podstawa przyszłego XJ220. Okazało się jednak, że pomysł nowego auta nie miał oficjalnego wsparcia, więc Jaguar zebrał zespół wolontariuszy, którzy pracowali nad pojazdem wieczorami i weekendami we własnym zakresie. Zespół był znany jako tzw. Sobotni Klub i składał się z 12 osób pod kierownictwem Jima Randle – szefa inżynierów Jaguara.

Sam samochód koncepcyjny został zaprojektowany i zbudowany przy bardzo niskim koszcie dla Jaguara. Stało się tak, ponieważ Randle poprosił o przysługę różnych dostawców komponentów i firm inżynieryjnych, które w przeszłości dostarczały Jaguarowi części do innych aut. Randle zaoferował możliwość przyszłych kontraktów z Jaguarem i publiczne uznanie firmom, które pomogłyby w tym niezwykłym projekcie.
Nazwa nowego Jaguara
Jaguar użył nazwy XJ220 jako kontynuacji nazwy XK120, która odnosiła się do maksymalnej prędkości samochodu w milach na godzinę. Samochód koncepcyjny miał docelową prędkość maksymalną 220 mph (350 km / h), dlatego stał się znany jako XJ220. Jaguar XK120 był sportowym samochodem z aluminium, który gdy trafił na rynek był najszybszym samochodem produkcyjnym na świecie. Tom Walkinshaw Racing (TWR) wyprodukował wiele silników wyścigowych V12 dla Jaguara w latach 80., razem z 7-litrową wersją tego silnika, który pomógł zwyciężyć Jaguarowi XJR-9 w wyścigu Le-Mans. Pięć z tych silników nadal istniało podczas projektowania XJ220 i zostały wybrane, ponieważ włączenie suchej miski olejowej oznaczało, że samochód mógł mieć niski środek ciężkości, szczególnie przydatny w samochodach wyczynowych, takich jak projektowany XJ220. Pojemność silnika V12 została zmniejszona do 6,2 litra dla XJ220.
W tym czasie Jaguar produkował tylko samochody z napędem na tylne koła i miał bardzo małe doświadczenie z układami napędu na cztery koła. Randle zwrócił się o pomoc do FF Developments, aby firma pomogła zaprojektować układ napędu na cztery koła i skrzynię biegów dla XJ220. FF Developments był prowadzony przez Tony’ego Rolta, który był mocno zaangażowany w rozwój Jensen FF.
Jaguar wyprodukował podwozie XJ220 z aluminium i wyposażył go w układ kierowniczy tylnych kół. Umieszczono także zbiornik paliwa za środkową przegrodą samochodu. Konstrukcja zawieszenia koncentrowała się głównie na użytkowaniu na drodze, ale znaleziono dobry kompromis w przypadku wyścigów, a wysokość zawieszenia można było również regulować.
Konstrukcja nadwozia została oparta na prostych projektach poprzednich Jaguarów, takich jak E-Type i D-Type. Podczas gdy Jaguar ograniczył użycie dodatkowych spoilerów, konstrukcja samochodu pozwalała na uzyskaniu dodatkowej siły dociskowej podczas przygotowania do wyścigów. W koncepcji tej zaprojektowano także regulowane tylne skrzydło, które można dołożyć do nadwozia przed wyścigami.
XJ220 pokazany po raz pierwszy
Wersja koncepcyjna Jaguara XJ220 została ukończona nad ranem 18 października 1988 r. i jeszcze tego samego dnia zaprezentowana światu podczas British International Motor Show w Birmingham, cztery miesiące po tym, jak Jaguar ogłosił zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans. Śmiały projekt już wtedy robił duże wrażenie i wywoływał mnóstwo emocji. W końcu auto mogło pochwalić się centralnie zamocowanym silnikiem V12, napędem na cztery koła, drzwiami otwieranymi jak nożyczki oraz skrętnymi tylnymi kołami. Silnik o pojemności 6.2 litrów rozwijający moc 507 KM i 542 Nm był znany już z serii XJ12. Auto spotkało się z tak dużym zainteresowaniem, że niespełna półtora miesiąca później firma zdecydowała się go wprowadzić do produkcji. W krótkim czasie otrzymała 1500 zaliczek na XJ220. Wielu inwestorów liczyła na to, że ze względu na duże zainteresowanie i małą liczbę wyprodukowanych egzemplarzy, szybko sprzeda auto z dużym zyskiem.
Jaguar ogłosił, że oficjalna produkcja rusza 20 grudnia 1989 r., a z linii produkcyjnej zjedzie od 220 do 350 samochodów. Cena katalogowa 1 stycznia 1990 r. wyniosła 290 000 GBP, ale znacznie wzrosła w 1992 r. z powodu indeksacji kontraktów.
Oczekiwania, a rzeczywistość
Ponieważ zasoby inżynieryjne Jaguara były powiązane z modelami XJ i XJS, nie byli oni w stanie samodzielnie zbudować XJ220. Jaguar miał już istniejące wspólne przedsięwzięcie z TWR, o nazwie JaguarSport Ltd, które zostało założone w 1987 roku w celu produkcji samochodów wyścigowych. TWR i JaguarSport utworzyli nową firmę, Project XJ220 Ltd, specjalnie dla XJ220.
Podczas gdy przyszłość XJ220 wyglądała jasno, rzeczywistość była zupełnie inna. Koszty szybko zaczęły rosnąć podczas opracowywania samochodu, aby ostatecznie zbliżyć się do 470 000 funtów. To nie był jedyny problem dla XJ220. Rok po zaprezentowaniu modelu koncepcyjnego, Jaguar został kupiony przez Forda, który niemal natychmiast zaczął ciąć koszty we wszystkich pobocznych projektach. Układ 4WD został porzucony dla uzyskania prostego układu RWD, a oryginalny 6,2-litrowy silnik V12 został zastąpiony 3,5-litrowym silnikiem V6 biturbo. Doprowadziło to do tego, że wielu klientów anulowało zamówienia na samochód i zagroziło Jaguarowi pozwami sądowymi.
Silnik i rekord prędkości
3,5-litrowy silnik V6 zastosowany w produkcji XJ220 był mocno przeprojektowanym silnikiem Austin Rover V64V V6. Decyzja Jaguara o zmianie jednostki napędowej samochodu wynikała z masy i wymiarów silnika oraz oczywiście ekologii i śrubowanym już wtedy normom emisji spalin. Zastosowanie V6 oznaczało, że samochód może mieć krótszy rozstaw osi, co zmniejsza wagę i oczywiście i tak już sporą długość pojazdu. Co więcej, przeprojektowana V6 była po prostu tańsza.
Przeprojektowany silnik V64V Jaguara i TWR został nazwany JV6 i otrzymał obszerne wzmocnienia i modyfikacje, aby pomieścić dwie zamontowane turbiny Garrett TO3. Ten silnik pojawił się po raz pierwszy w JaguarSport XJR-10 i XJR-11, zanim trafił do XJ220.
Podczas gdy utrata V12 była w tamtym czasie wielkim rozczarowaniem dla wielu klientów, silnik JV6 z pewnością nie był słaby. W standardowej konfiguracji silnik wytwarzał około 540 KM przy 7200 obr / min i 644 Nm przy 4500 obr / min. Oznaczało to, że Jaguar rozpędzał się do setki w niespełna 3.6 sekundy. Jego prędkość maksymalna wynosi ponad 340 km/h.
Początkowy światowy rekord prędkości 341,7 km / h (212,3 mil na godzinę) został ustalony w Fort Stockton w Teksasie. Pomimo tego rekordowego przebiegu Jaguar miał nadzieję osiągnąć prędkość 220 mil na godzinę. Zdecydowano, że dalsze testy dużych prędkości odbędą się na Nardo Ring we Włoszech w czerwcu 1992 roku. Zwycięzca 24-godzinnego wyścigu Le Mans, Martin Brundle został wybrany do kierowania XJ220 podczas drugiego rekordowego przebiegu.
Następnie Jaguar dokonał szeregu modyfikacji samochodu, które obejmowały usunięcie katalizatorów i zwiększenie ogranicznika obrotów do 7900 obr./min, co spowodowało zwiększenie maksymalnej prędkości do 350 km / h. Ponieważ w tamtym czasie prawo europejskie nie wymagało konwerterów katalitycznych, rekord świata XJ220 nadal uważany był za legalny na drodze.
XJ220 był rekordzistą najszybszego produkowanego samochodu na świecie aż do pojawienia się McLarena F1 i jego niesamowitej prędkości 240 mph (386 km / h) w 1998 roku.

Przekładnia i układ napędowy
System 4WD został zastąpiony prostą konfiguracją RWD na wczesnym etapie procesu projektowania. Stało się tak, ponieważ uważano, że RWD będzie wystarczające w większości sytuacji, a układ 4WD nadmiernie skomplikuje proces projektowania.
Opracowane przez FF modyfikacje oryginalnego układu 4WD zaprojektowanego dla koncepcji XJ220, w konfigurację RWD dla samochodu produkcyjnego. Następnie zamontowali pięciobiegową skrzynię biegów, ponieważ sześciobiegową uznano za niepotrzebną, ponieważ charakterystyka momentu obrotowego samochodu sprawiła, że szósty bieg stał się bezcelowy.

Ponieważ wnętrze samochodu było diametralnie odmienne od koncepcji, nadwozie XJ220 w produkcji uległo poważnym zmianom. Podczas gdy panele aluminiowe pozostały, drzwi nożycowe poszły do kosza na korzyść normalnych. Rozstaw osi i długość całkowita uległy zmianie. Przeprojektowano także wloty powietrza w nadwoziu. Podwójnie doładowany silnik wymagał zastosowania dwóch intercoolerów. Warto dodać, że Jaguar był jednym z pierwszych samochodów produkcyjnych, w którym celowo zastosowano przepływ powietrza w podwoziu i efekt zwężki Venturiego w celu wytworzenia docisku.
Podczas gdy znaczna część XJ220 została przeprojektowana dla wersji produkcyjnej, struktura podwozia z plastra miodu została zachowana. Podwozie było wyposażone w dwie szyny o przekroju skrzynkowym, które działały jako punkty mocowania zawieszenia i stanowiły strukturę pochłaniającą energię w przypadku zderzenia czołowego. Klatka bezpieczeństwa została również zintegrowana z podwoziem, zapewniając większą sztywność konstrukcyjną.
Jaguar nie tylko pozbył się systemu 4WD, ale także usunął regulowane zawieszenie, aktywną aerodynamikę i możliwość skręcania tylnych kół. Oficjalnie stało się tak, aby zaoszczędzić na wadze i zmniejszyć skomplikowanie projektu. XJ220 dostało niezależne zawieszenie z przodu i z tyłu z podwójnymi wahaczami o nierównej długości, wewnętrznymi sprężynami śrubowymi i amortyzatorami Bilstein.
Supersamochód potrzebuje supersilnika
Jednak większość klientów odwróciła się od Jaguara. To właśnie w tamtych czasach superauta miały silniki V8 lub V12. V6, nawet z turbo Jaguar sprawiał wrażenie wersji „dla biednych”. A dodatkowo inne hucznie zapowiadane elementy również zostały finalnie usunięte. Mimo to, przez kolejny rok był to najszybszy seryjnie produkowany samochód na świecie. Okazało się jednak, że klientów nie za bardzo obchodziły te statystyki. Auto sprzedawało się wyjątkowo kiepsko. Przez dwa lata Jaguarowi udało się sprzedać niespełna 280 egzemplarzy.

Doprowadziło to do przedwczesnego zakończenia produkcji w 1994 roku. Przez wiele lat XJ220 był zapomnianym supercarem, który nie interesował nikogo, nawet kolekcjonerów. Jednak zmieniło się to niespełna kilka lat temu. Ceny prawie 30-letniego Jaguara szybko poszybowały w górę. Niedawno wersję Le Mans sprzedano za blisko 1.1 mln euro.

Crash Fast Masters
Jaguar próbował ratować kiepską sprzedaż i zorganizował specjalny wyścig XJ220 Fast Masters. Zawody odbywały się w Indianapolis i za kierownicą jaguarów zasiedli emerytowani kierowcy rajdowi. Jak się okazało, organizatorzy nie wykorzystali legendarnego toru Indy500, a jedynie jego wewnętrzną wersję.
Była zbyt mała i kręta jak na tak duże supersamochody. Zamiast pokazać, na co stać to auto, rajdowcy co chwilę rozbijali XJ220 o siebie nawzajem próbując zmieścić się w torze. Zawody okazały się niejako antyreklamą i media zaczęły przekręcały nazwę z Fast Masters na Crash Masters. To jakby zorganizować wyścig samych Bugatti Veyron, w których za kierownicą siedzieliby kierowcy Nascar i ścigali się na torze do driftu. To był tak samo nietrafiony pomysł, jak ostatnia akcja promocyjna, w której nowy F-Type został zamieniony w terenowy kabriolet.
Jaguar XJ220 dziś
Aktualnie na świecie możemy spotkać jeszcze około 28 egzemplarzy XJ220. Niedawno pojawiły się spekulacje, że Jaguar przymierza się do wznowienia legendy, która miała by konkurować z takimi autami jak Audi R8. Jednak od tego czasu minęło kilka lat i nie zobaczyliśmy żadnego koncepcyjnego projektu. Pozostaje mieć nadzieję, że legenda XJ220 narodzi się na nowo i te dość śmiałe i ciekawe auta będą mogły przeżyć drugą młodość.
Jaguar XJ220 bez wątpienia wyróżnia się na drogach. Auto ma dość ciekawie rozwiązane klamki na drzwiach. Znajdują się dość nisko i były zaokrąglane. By ułatwić ich chwytanie, na karoserii obok Jaguar stworzył specjalne aerodynamiczne przetłoczenie, które wyglądało jak wlot powietrza.
Do auta wsiada się jednak dość niewygodnie. Drzwi są grube i nie otwierają się do kąta 90 stopni. To w połączeniu z niskim profilem dachu sprawia, że ciężko jest „wskoczyć” za kierownicę. Po otwarciu drzwi po obu stronach samochodu można zobaczyć numer produkcyjny, logotyp Jaguara oraz nazwę modelu. Wewnątrz samochodu w oczy rzuca się rzecz, której z zewnątrz mało kto zauważał. Auto jest wyposażone w szklany szyberdach, który się nie otwiera. Nie ma też osłonki przeciwsłonecznej.
Na desce rozdzielczej przed kierowcą znajdują się dość przemyślane i proste zegary. Jaguar umieścił centralnie duży obrotościomierz wyskalowany do 8000 rpm. Wskaźnik prędkości robił wrażenie kończąc się na 360 km/h. W końcu nazwa modelu zobowiązywała (220mph = 354km/h). Z prawej strony znalazło się miejsce na 4 mniejsze wskaźniki. Odpowiadają kolejno za ciśnienie i temperaturę oleju, temperaturę silnika oraz oczywiście poziom paliwa. Nie ma tutaj żadnych wymyślnych logotypów, oznaczeń modelu, czy elementów wskazujących, że znajdujemy się w supersamochodzie. Jest za to inne ciekawe rozwiązanie. Na drzwiach kierowcy Jaguar zamontował i obszył skórą kolejne 4 wskaźniki. Jest tam zegarek, kontrolka pokazująca poziom naładowania akumulatora, ciśnienie turbiny oraz temperatura oleju w skrzyni biegów.
Po zajęciu miejsca w Jaguarze XJ220 uwagę przykuwają lusterka. Te od kierowcy znajduje się na błotniku. Z drugiej strony jednak zamieszczone jest na drzwiach pasażera. Dzięki takiemu rozwiązaniu, dość gruby słupek A nie zasłania w całości lusterka.
Aby uruchomić auto, należało włożyć kluczyk, przekręcić je, a następnie sięgnąć ręką do czerwonego przycisku. Jak się domyślacie, wciśnięcie odpalało silnik. Był to niejako prekursor wszystkich współczesnych samochodów uruchamianych przyciskiem.
Samochód nie ma poduszki powietrznej dla pasażera. W jej miejsce Jaguar zamontował kratki wentylacyjne manualnej klimatyzacji. Aż dwie, z kolei kierowca miał skierowane na siebie aż 4 różne nawiewy. Problemem auta była niewielka przestrzeń do przechowywania rzeczy. Nie było miejsca w podłokietniku, schowka na rękawiczki, ani miejsca pod konsolą centralną. Za fotelami znalazła się niewielka przestrzeń na drobne rzeczy, w drzwiach mieści się welurowy otwór mieszczący portfel, z kolei obok fotela pasażera znajdziemy nieduży otwór na drobne rzeczy.
Superauta z silnikiem z tyłu przyzwyczaiły nas do tego, że bagaże można w nich przewozić z przodu auta. W przypadku XJ220 po otwarciu maski można zobaczyć wielką chłodnicę, która pomaga w jego chłodzeniu. Po podniesieniu maski kierowca może zobaczyć dość duże ostrzeżenie producenta, że to nie jest bagażnik i wkładanie do tego dość dużego i kuszącego miejsca bagaży może sprawdzić, że Jaguar się przegrzeje. Tutaj pojawiło się dość ciekawe i nietypowe rozwiązanie. Tył auta to nie tylko silnik, ale również przestrzeń bagażowa. Wewnątrz kabiny Jaguar umieścił obok siebie dwa przyciski. Możemy zdecydować, czy chcemy otworzyć sam bagażnik, czy całą pokrywę by dostać się do silnika. Sam bagażnik jest szeroki ale dość płytki, więc wyjazd XJ220 gdziekolwiek z bagażem jest nieosiągalna.
Jaguar XJ220 jest bardzo długi. Ma prawie 5 metrów długości, czyli niemal tyle, co duże współczesne suvy.
Dość dziwnym rozwiązaniem były przednie lampy. W trakcie jazdy bez włączonych świateł mijania, przednie lampy były zakryte panelem. Po ich włączeniu, panele opadały i we wnęce zapalały się światła mijania. Obok znajdowały się także drugi klosz ze światłami długimi. Świeciły kiepsko, bo ograniczała je wspomniana wcześniej wnęka. W modelu 220S TWR pojawiły się już klosze.
Tył auta to spoiler, dyfuzor i centralny grill, który nieco zakrywa klosze. Osobny akapit warto poświęcić felgom. Śmiało można stwierdzić, że nie wyglądają, jakby były zaprojektowane specjalnie dla super samochodu, a tak właśnie było. Myśląc o egzotycznych autach widzimy agresywne kształty felg i duże rozmiary. W Jaguarze felgi przypominają nieco stalówki, lub talerz kuchenny. Miało to zapewnić poprawę aerodynamiki, by auto mogło osiągnąć wspomniane 220 MPH. Co ciekawe, przednie felgi mają 17 cali, a tył jest większy o jeden cal. Opony mają szerokość 345 i profil 35.
Na tym kończymy materiał o Jaguarze XJ220. Serdeczne podziękowanie dla Jaguar Media, za udostępnienie materiałów i zdjęć do artykułu. Dajcie koniecznie znać, jakie kolejne auto powinno trafić do serii Historia Motoryzacji.