Dziesięć pojazdów eActros w dwóch wariantach (o dopuszczalnej masie całkowitej 18 i 25 ton) w najbliższych tygodniach trafi do klientów, którzy przetestują jego użyteczność w codziennej pracy oraz ekonomiczność eksploatacji w rzeczywistych warunkach. Długoterminowy cel: lokalnie bezemisyjne i ciche poruszanie się po miastach seryjnie produkowanymi ciężarówkami. Do rozwiązania są przy tym jeszcze liczne kwestie natury technicznej oraz ekonomicznej – chodzi przede wszystkim o zasięg i koszty akumulatorów, ale również konieczną infrastrukturę, umożliwiającą regularną eksploatację we flotach klientów.
– Współpracując z naszymi klientami, chcemy szybko rozwinąć naszego eActrosa Mercedes-Benz zarówno pod względem technicznym, jak i ekonomicznym, tak aby dobrze radził sobie w trudnej, codziennej eksploatacji w warunkach rzeczywistych. Dlatego najpierw budujemy innowacyjną flotę, której będziemy się przyglądać podczas codziennej testowej eksploatacji u naszych klientów. Na tej podstawie będziemy mogli wskazać, co jeszcze trzeba poprawić pod względem technicznym, infrastrukturalnym i serwisowym, aby uczynić naszego eActrosa Mercedes-Benz konkurencyjnym na rynku – wyjaśnia Martin Daum, który w zarządzie Daimler AG odpowiada za dział Daimler Trucks and Buses.
Wszyscy ci klienci zajmują się dystrybucją towarów w obszarach miejskich, ale w zupełnie różnych branżach i kategoriach. Spektrum rozciąga się od żywności aż po surowce i materiały budowlane. U wszystkich klientów pojazdy będą wykorzystywane do zadań, które do tej pory realizowane były przy użyciu konwencjonalnych napędów wysokoprężnych. Ze względu na rozmaite wymagania pojazdy wyposażone są w różne zabudowy. W zależności od zapotrzebowania do dyspozycji są zabudowa chłodnicza, zabudowa kontenerowa do transportu ładunków suchych, cysterna lub plandeka. Kierowcy eActrosa przechodzą specjalne szkolenie z obsługi/prowadzenia pojazdu. Klienci pilotażowi będą testować pojazdy w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych przez dwanaście miesięcy, a potem ciężarówki na kolejne dwanaście miesięcy trafią do drugiej grupy klientów.
Nawet 200 km zasięgu przy dotychczasowych osiągach i ładowności
W eActrosie wykorzystywana jest rama zwykłego Actrosa. Poza tym mamy tu do czynienia z zupełnie nową, zaprojektowaną z myślą o napędzie elektrycznym architekturą z dużym udziałem specyficznych części i komponentów. Przykładowo, oś napędowa bazuje na osi typu ZF AVE 130, która jako niskopodłogowa oś portalowa sprawdziła się w autobusach Mercedes-Benz z napędem hybrydowym lub ogniwami paliwowymi, a teraz została poddana istotnym modyfikacjom na potrzeby eActrosa. Korpus osi zaprojektowano zupełnie od nowa – jest położony wyraźnie wyżej, co zwiększa prześwit podwozia do ponad 200 mm. Napęd realizowany jest przez dwa silniki elektryczne, umiejscowione w pobliżu piast kół osi tylnej. Te trójfazowe silniki asynchroniczne chłodzone są cieczą i zasilane napięciem znamionowym 400 V. Moc każdego z nich wynosi 125 kW, a maksymalny moment obrotowy silnika to 485 Nm. Po zastosowaniu przełożenia uzyskuje się z tego po 11 000 Nm na każdy silnik. Oznacza to, że osiągi są porównywalne do konwencjonalnej ciężarówki z silnikiem wysokoprężnym.
Maksymalny dopuszczalny nacisk na osie wynosi standardowo 11,5 tony. Zapewniająca nawet 200 kilometrów zasięgu energia elektryczna pochodzi z akumulatorów litowo-jonowych o pojemności 240 kWh. Sprawdziły się one wcześniej w pojazdach EvoBus – nie są już więc prototypami.
Akumulatory rozmieszczone są w jedenastu pakietach: trzy z nich znajdują się w obrębie ramy, a pozostałe osiem pod nią. Dla zapewnienia bezpieczeństwa pakiety akumulatorowe chronione są stalowymi obudowami. W przypadku zderzenia ich uchwyty uginają się i deformują, kierując energię uderzenia obok akumulatorów, nie uszkadzając ich.
Akumulatory wysokonapięciowe zasilają energią nie tylko napęd elektryczny, ale też cały pojazd. Przykładowo podzespoły pomocnicze takie jak sprężarka układu hamulcowego, pompa wspomagania układu kierowniczego, sprężarka układu klimatyzacji kabiny kierowcy oraz ewentualna zabudowa chłodnicza również zasilane są elektrycznie. Przy założeniu realistycznej mocy stosowanych we flocie mobilnych stacji ładowania (od 20 do 80 kW) rozładowane akumulatory mogą zostać w pełni naładowane w przeciągu 3-11 godzin.